Opis i podsumowanie "Beauty in the Mirrors" do czytania za darmo online.
Piękno w lustrach
Młody wykres między życiem a śmiercią
Małe hrabstwo Benoik na południu Argos, które rozciąga się po obu stronach rzeki Lida, było gorączkowe. Kilka następnych tygodni spadkobierca, młody hrabia Zinfelin, był niebezpiecznie chory. Stary Earl Garlot już rozpaczał, widząc, że jego syn żyje.
Sytuacja była naprawdę poważna. Qinfelin był jedynym synem Garlotha, powiat po prostu nie miał innej nadziei. Jeśli Zinfelin już nie żyje, ziemia Benoika spadnie na koronę, a hrabstwo straci na zawsze niepodległość. Wielu mieszkańców tej starożytnej domeny naprawdę kochało panującą dynastię i było jej poświęcone. Zwłaszcza jeśli weźmiesz pod uwagę, że hrabiowie Benoik zawsze byli szczodrzy wobec wiernych i chętnie obdarowywali ich majątkiem.
W czasach starożytnych hrabiowie Benoik dużo walczyli, a wydobycie było znaczne. Potem przyszedł czas na bardziej pokojowych władców, ale ich poddani rozkwitali i kontynuowali rozwodzenie się nad swoimi panami.
Dynastia się zrywa? Czy to możliwe? Szept rozniósł się po całym hrabstwie i wielu z nich żałośnie potrząsnęło głowami i ofiarowało modlitwy bogom.
Gdyby tylko litościwi bogowie na to nie pozwalali! Nie, Mithra nie pozwoli na to, ponieważ Mitra zapewnia, że wszystko na świecie odbywa się w uczciwy sposób, a hrabiowie Benoik zawsze byli wiernymi wyznawcami tego boga! W końcu, wraz ze śmiercią Tsinfeliny, nadzieja zginie, a kto może przewidzieć, jaki los hrabstwa okaże się pod ciężką ręką króla? Nie i nie! Tylko nie tego!
Ofiary składano na ołtarzach, modlili się nie tylko do Mitry, ale także do boga Sema, Bela, który był bardzo szanowany w Argos, a czary były czytane, aby wypędzić chorego chorego złego ducha z łóżka.
W piątym dniu nieustannych modlitw i czujnych prac lekarza pałacowego - oraz dziesiątek osobistych lekarzy wysłanych przez wszystkich zamożnych mieszkańców hrabstwa - młody książę w końcu otworzył oczy.
Ciężkie zapomnienie się skończyło. Zimny pot pojawił się na czole młodego mężczyzny, a jego oczy, choć wciąż cierpiące, stały się co najmniej sensowne.
Wszędzie się obściskiwali i gratulowali sobie nawzajem, jakby wakacje przybyły do hrabstwa.
Ale radość była przedwczesna. Chociaż ciało młodego księcia zostało uratowane od rychłej śmierci, wyrządzono pewne szkody jego duchowi.
Gorączka nie powróciła, ale było to zupełnie oczywiste: dusza młodego człowieka znajdowała się w bolesnym i smutnym świecie. Zinfelin porzucił wszystkie swoje dotychczasowe działania. Niedawno nie było dla niego nic przyjemniejszego niż polowanie czy szalona jazda, uwielbiał strzelać z łuku i odciąć miecze swoim przyjaciołom z małego oddziału, który jego ojciec dla niego zawierał.
Wszystko to dzieje się w przeszłości. Zachowując pozory młodego mężczyzny, Zinfelin nagle zamienił się w zgrzybiałego starca z duszą. Do każdej innej firmy wolał teraz głęboki sen w miękkim łóżku. Gdzie przebywał Tsinfelin, który spędził noc na gołej ziemi, i kazał w pałacu ustawić dla siebie zwykłe obóz, którego używają generałowie podczas wojny - wąski i twardy? Teraz jego łóżko było szerokim łóżkiem z puchowym łóżkiem i ciepłą pościelą z miękkiej skóry wiewiórki.
Spał i spał ... Sympatyczni dworzanie ojca patrzyli na niego i uderzali jego wargi z zakłopotania. Lekarze siedzieli godzinami przy jego łóżku, słuchając wszystkiego, co pacjent powiedział w swoim śnie. Próbowali ustalić przyczynę tak dziwnego stanu Zinfelina. Ale chociaż młody książę spał bardzo niespokojnie, z jego ust nie wyrwały się żadne spójne przemówienia. On tylko krzyczał i rzucał, a czasem nagle podskoczył i szeroko otworzył oczy, jakby spoglądając na coś widocznego tylko dla niego samego.A potem jego powieki powoli opadły, a on ponownie poszedł do łóżka i pogrążył się w zapomnieniu.
Przybył Tsinfelin i jego dawni przyjaciele - silni młodzi ludzie, którzy mocno pachniały potem, garbowaną skórą, stalą i końmi. Zakłopotani patrzyli na swojego byłego przywódcę. Uzdrowiciele pośpiesznie wypuścili je i opuścili głowami w dół.
Nikt niczego nie zrozumiał. Na dworze Garlota na dworze Garlota nie było żadnych magów, więc nie było nikogo, kto by zajaśniał zaklęcie - chyba, że cała rzecz była w zaklęciu. Garlot jeszcze nie odważył się szukać maga w Hyborii. Kto wie, co odpowie na telefon! Wśród magów jest wielu łobuzów. Nawet więcej niż wśród zwykłych ludzi.
Postanowiliśmy poczekać na teraz.
Czasami jednak niepokój ogarniał młodego hrabiego. Potem, przeciwnie, nie spał przez całe dnie i błąkał się po zamku jak duch. Wydawało się, że nie jest w pełni świadomy, gdzie są przewożone jego nogi. Jeśli przypadkowo znalazł się w kuchni, zjadł, ale jeśli bez celu wędrówki nie doprowadzi go do jedzenia, zrobił to bez jedzenia i nawet nie pamiętał, co jeść.
Stracił na wadze, wkrótce skóra i kości pozostały z niego, a jego rozpalone oczy płonęły jasno na jego wychudzonej twarzy.
Hrabstwo Benoik popadło w smutek. Nikt nie wiedział, jak pomóc każdemu ulubionemu młodemu grafowi. Garlot stał się rozdrażniony i zrzędliwy, zaczął bić sługi i krzyczeć na podwładnych, a jeden wierny towarzysz, z którym przeszedł wiele prób, nieoczekiwanie odesłał go z podwórka. W pogoni za wygnaniem, list poleciał, w którym Garlot przeprosił za swoją decyzję i dodał: "Obawiam się, że moje obecne nietrzymanie może ostatecznie zniszczyć naszą przyjaźń, więc lepiej trzymajcie się ode mnie z daleka".
Młody Tsinfelin nie był taki roztropny. Jego umysł był zamglony jakimś nieznanym smutkiem. Pewnego razu, gdy młody hrabia spał, do jego pokoju wszedł jego najbliższy przyjaciel, Rihan. Ten Rihan, barczysty, jasnowłosy, o prostym usposobieniu, był najczęściej wybierany przez Zinfelina jako partner do ćwiczeń szermierczych. Razem spędzili wiele godzin. A ile zepsutych broni treningowych! Rihan uśmiechnął się, przypominając sobie, jak Tsinfelin złamał sobie głowę drewnianym mieczem, a miecz złamał się, a on, Rihan, w odpowiedzi uderzył Zinfelinem i złamał mu ząb. To było zabawne!
Lekarze nie pozwolili, by Rihan przyszedł do łóżka Tsinfelina, ale młody człowiek ocenił na swój sposób: "Jeśli nic nie podoba się Tsinfelinowi, to może mogę go pocieszyć? Przypomnę mu wiele zabawnych historii z przeszłości. Czy on zapomniał, jak się bawiliśmy? Jak ścigaliśmy jelenia i wylądowaliśmy w brudnym jeziorze? Jak się stamtąd wydostali, głęboko w błocie i weszli do domu do hrabiny Cernive, ale ona nas nie rozpoznała i kazała zatruć się psami ... ale psy nawet nie chciały zbliżyć się do nas, więc pachniałyśmy jak błoto ... Och! Duch wychwytuje wszystkie wspomnienia. Czy on zapomniał o wszystkim? Po prostu nie mogę w to uwierzyć! "
I Rihan stanowczo wszedł do pokoju.
Tsinfelin spał. Młody człowiek pochylił się nad hrabią i usłyszał, jak cicho szepcze: "Nie, nie ... zostań, zniknij ..." Na początku Rihan pomyślał, że to "zniknięcie" odnosi się do niego, że to jego młody hrabia prosi o odejście, ale potem zrozumiał: nie, zarzut jest skierowany do jakiejś wizji, która dręczy Zinfelina.
Rihan już się nie wahał. Potrząsnął Tsinfelinem po ramieniu.
- Obudź się, lordowska mość! Obudź się To ja, Rihan! Jestem tutaj!
Zinfelin jęknął głośno, z cierpieniem i otworzył oczy. Zobaczył Rihan i zamrugał, przyzwyczajając się do tego nowego spektaklu dla siebie. W końcu mruknął:
- Poznałeś mnie! - uradowany retainer. - Tak myślałem. Czy mój pan mnie nie rozpozna! Nie mogę się nie cieszyć! Chcesz się przebrać?
Zinfelin nie odpowiedział, a Rihan, przyjmując jego milczenie jako znak zgody, wciągnął koszulę pana, pchnięcia i buty. Zinfelin cicho posłuchał wszystkiego, co mu zrobiono. Wyglądało na to, że nie obchodzi go wszystko, co się dzieje.
Rihan nawet nie zauważył tej obojętności. Przemówił i powiedział:
- Więc pomyślałem: jak taki młody człowiek jak ty może zgnić w tym dusznym pokoju? Tak, to łóżko - po prostu rodzaj komory gazowej! Tutaj zdrowy umrze, nie tak chory. Twoja choroba minęła, prawda? Gorączka już nie jest? Ludzie mówią, że masz się lepiej. Wczoraj podsłuchałem kobiece lekarzy, mówią na pewno: nie więcej chorób. Chodźmy na przejażdżkę. Gwiazdka jest osiodłana, a trąba powietrzna ma również kopyto. Myślę, że jak na razie jesteś na najlepszej drodze do sukcesu, ona jest spokojniejsza. Eh?
Młody hrabia nagle uciekł z rąk Rihana. Rzucił się na bok i pobiegł, ścinając nogi gdzieś po korytarzu. Rihan pospieszył za nim.
- Gdzie idziesz? Co się stało Czy cię skrzywdziłem? Nie chcesz na gwiazdce? Oczywiście, ten koń jest bardziej odpowiedni dla kobiety, ale jesteś chory, więc pomyślałem ...
Bez odpowiedzi Tsinfelin pospieszył korytarzem. Czuł ściany wokół siebie dłońmi, jak ślepiec, i tylko potrząsał głową słabym dreszczem. Nagle zatrzymał się, więc Rihan spadł na niego.
- Zostaw mnie! - krzyknął Tsinfelin. - Strzeż! Złap to! On chce mnie zabić!
Młody wykres między życiem a śmiercią
Małe hrabstwo Benoik na południu Argos, które rozciąga się po obu stronach rzeki Lida, było gorączkowe. Kilka następnych tygodni spadkobierca, młody hrabia Zinfelin, był niebezpiecznie chory. Stary Earl Garlot już rozpaczał, widząc, że jego syn żyje.
Sytuacja była naprawdę poważna. Qinfelin był jedynym synem Garlotha, powiat po prostu nie miał innej nadziei. Jeśli Zinfelin już nie żyje, ziemia Benoika spadnie na koronę, a hrabstwo straci na zawsze niepodległość. Wielu mieszkańców tej starożytnej domeny naprawdę kochało panującą dynastię i było jej poświęcone. Zwłaszcza jeśli weźmiesz pod uwagę, że hrabiowie Benoik zawsze byli szczodrzy wobec wiernych i chętnie obdarowywali ich majątkiem.
W czasach starożytnych hrabiowie Benoik dużo walczyli, a wydobycie było znaczne. Potem przyszedł czas na bardziej pokojowych władców, ale ich poddani rozkwitali i kontynuowali rozwodzenie się nad swoimi panami.
Dynastia się zrywa? Czy to możliwe? Szept rozniósł się po całym hrabstwie i wielu z nich żałośnie potrząsnęło głowami i ofiarowało modlitwy bogom.
Atak w ciemności
Przynajmniej teraz mamy pieniądze - zauważyła Ugonne, gdy on i Dalesari szli z zamku do miasta.
Dom Hrabiego Benoika, starożytny zamek klanowy, został wzniesiony na szczycie wysokiego wzgórza (tutaj nazwano go "górą"). Między zamkiem a miastem istniała wolna przestrzeń - odbywały się tutaj turnieje i odbywał się tam trening wojskowy. Teraz było pełno namiotów.
Nieco dalej widać było mury miasta. Hugonne i Dalesari poszli tam. Gdy tylko otrzymali torebkę z monetami od hrabiego Garlota, Dalesari natychmiast ogłosił:
- Mam dość połykania jedzenia, które śmierdzi jak ogień! A kwaśne wino, które kupujemy gdziekolwiek, również stoi w gardle z palikiem. W końcu przyzwyczaiłem się do dobrze obsługiwanego stołu.